Ewa Stanecka

Ewa Stanecka jest Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Jej benefis, który odbył się 22 lutego 2018 r. w Książnicy Pomorskiej, zorganizowali: Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej Pomorze Zachodnie i Książnica Pomorska. Spotkanie prowadziła Helena Kwiatkowska – wiceprzewodnicząca SDRP.

nagroda konkursu Dziennikarz Roku - kaczki dziennikarskie

Tegoroczna, XXVIII edycja Konkursu Dziennikarskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej „Pomorze Zachodnie” i Oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Szczecinie, zdąża ku finałowi. Zamknięty został etap zbierania kandydatur do regulaminowych kategorii konkursu.

 

 Szczecin, 29-30 września 2017 r.  - nowopowstały Bank Żywności SZCZECIN im. Jacka Kuronia zwerbował przez 2 tygodnie 162 wolontariuszy do akcji zbiórki żywności w sklepach. W szybkim tempie do pracy zgłosili się wolontariusze ze szkół podstawowych, gimnazjów wraz opiekunami nauczycielami oraz licealiści i pojedyncze osoby dorosłe.

 0akcja grafika

Seria szkoleń w szczecińskich szkołach, które zgłosiły się  do działań w ramach aktywnych kół wolontariuszy przyniosła ciekawe spostrzeżenia. Dzieci i młodzież chce pomagać, o ile zainspirują ich do tego nauczyciele-opiekunowie. Są szkoły, które bez wahania przyjmują zaproszenie do działań, są i takie – głównie prywatne – które „nie mają czasu”, albo boją się reakcji rodziców, na takie „zawracanie głowy ich dzieciom”. Na kilkadziesiąt szkół ok. 20% odpowiedziało z entuzjazmem. – Jak na Bank, który dopiero raczkuje, to dobry wynik, zwłaszcza, że zbiórka zajmuje czas wolny i dorosłych, i młodzieży. Spośród wielu alternatyw jego spożytkowania wybierają właśnie pomaganie innym. – podkreśla Urszula Rupnik, prezes Banku Żywności Szczecin im. Jacka Kuronia. – W przyszłości jednak będziemy potrzebowali znacznie więcej ludzi dobrej woli, chętnych do pracy społecznej. Głowimy się, jak ich pozyskiwać.

Zbiórka żywności odbywa się w ramach ogólnopolskiej akcji  pt.: „Podziel się dobrym posiłkiem”, organizowanej przez Federację Polskich Banków Żywności, a sponsorowanej od 14 lat przez firmę Danon. W Szczecinie realizowana jest przez Bank Żywności SZCZECIN im. Jacka Kuronia. To działania pozysku żywności na rzecz dzieci. Ponad 100 tys. dzieci w kraju cierpi z powodu niedożywienia. Zebrane produkty żywnościowe zostaną przekazane wybranym świetlicom środowiskowym i innym organizacjom społecznym zajmującym się żywieniem dzieci i młodzieży.

- Niedożywienie to wciąż palący problem wśród polskich dzieci, choć wygląda dziś inaczej niż gdy zaczynaliśmy prowadzić program „Podziel się posiłkiem” w 2003 roku -  mówi Ewa Gayny, dyrektor ds. relacji zewnętrznych, Danone. – Z ilościowego zmieniło się na jakościowe, czyli coraz więcej potrzebujących dzieci ma dostęp do jedzenia, ale jest ono nie dość dobre i nie dostarcza im wystarczających składników odżywczych.

Zdaniem Marka Borowskiego, prezesa Federacji Polskich Banków Żywności - ogólna wiedza dzieci na temat prawidłowego żywienia jest niewystarczająca i przez to ich wybory żywieniowe nie są korzystne dla ich zdrowia. Częstym błędem jest podjadanie słodkich przekąsek zamiast warzyw i owoców. Dlatego tak ważna jest edukacja od najmłodszych lat.

Przygotowania do akcji w całej Polsce trwają ponad pół roku. Najpierw sieci handlowe deklarują chęć udostępnienia swoich sklepów do zbiórki, następnie Banki Żywności w całej Polsce wybierają te, sklepy, w których wolontariusze chcą i będą pracować. Często poszczególne sklepy biorą w opiekę wprost organizacje, które zajmują się żywieniem dzieci i zbierają produkty bezpośrednio dla własnych działań kulinarnych.

W Szczecinie wolontariusze dyżurowali w następujących sklepach na prawobrzeżu i lewobrzeżu:

Kaufland (Andrzeja Struga 29)

Netto (Szczecin, Brama Portowa-Niepodległości 13)

Netto (Szczecin, Duńska 14)

Netto ( Szczecin, Dąbska 2)

Netto (Goleniów, ul. Szczecińska 2)

Netto ( Szczecin, ul .Kadłubka 39/41)

Netto (Szczecin ul. Zalewskiego 2d/1)

Kaufland (Szczecin ul. Ofiar Oświęcimia 14 d)

 ecgcliginmkajl

 ggcoikihmfbdem

Dzięki  pracy ponad 160 wolontariuszy zebrano ponad 2,5 tony żywności, którą w ramach charytatywnej pomocy  zwiozła firma transportowa i spedycyjna Raben Group.

Następna akcja odbędzie się 1,2,3 grudnia przed świętami. 

Dodatkowych informacji udziela:

Urszula Rupnik

Prezes

Bank Żywności Szczecin Imienia Jacka Kuronia

tel. 784 994 784

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

***

Bank Żywności Szczecin Imienia Jacka Kuronia jest nową organizacją działającą w oparciu o Federację Polskich Banków Żywności. Dobrowolnie tworzoną wspólnotę 32 Banków Żywności działających
na terenie całego kraju od 20 lat. Wszystkie są organizacjami pozarządowymi o statusie stowarzyszenia lub fundacji. Razem tworzą związek stowarzyszeń OPP.

Szczecin i zachodnia część województwa nie miała dotychczas Banku Żywności działającego systematycznie i profesjonalnie w strukturach Federacji Polskich Banków Żywności. Postanowiliśmy
to zmienić. Pilotażowo, w minionym półroczu,  w ramach unijnego programu Pomocy Żywnościowej diagnozowaliśmy możliwości i potrzeby w tym zakresie. Okazało się, że jest niezagospodarowana przestrzeń pełna potencjału z jednej strony niemarnowania tego, co zostało wyprodukowane, z drugiej - udzielania wsparcia żywnościowego potrzebującym.

Jako Bank Żywności Szczecin Imienia Jacka Kuronia obejmiemy pomocą chętne do współpracy:

- placówki w województwie prowadzące żywienie (domy pomocy, dzienne domy pobytu dla seniorów, domy dziecka, domy samotnej matki itp.),

- placówki w województwie oferujące pomoc bezdomnym,

- wszelkie organizacje pomocowe dla dzieci i osób starszych w województwie.

Żywność pochodzić będzie z kilku źródeł:

- hurtownicy i rolnicy, sadownicy, producenci,

- dystrybutorzy (sieci handlowe np. Lidl),

- zbiórki publiczne (w 2017 roku odbędą się one 29-30 września i 1-3 grudnia).

Według danych Federacji 1 złotówka przekazana na funkcjonowanie Banku Żywności przyczynia się
do wygenerowania 16 posiłków. Gwarantujemy przy tym operowanie tylko produktami pełnowartościowymi z przestrzeganiem terminów przydatności do spożycia, gdyż jako Bank Żywności działamy w oparciu o wystandaryzowane procedury.

 

No i stało się. Dziś rano jednostki opuściły szczecińskie nabrzeże, a wielki finał The Tall Ships Races 2017 dobiegł końca. My, choć już zaczynamy tęsknić za widokiem majestatycznych żaglowców przy Wałach Chrobrego, nie przestajemy się jednak uśmiechać. Wszystko dlatego, że wciąż mamy przed oczami obrazki z tego wspaniałego święta, które przez minione cztery dni zmieniło nasze miasto w europejską stolicę żeglarstwa.

Goście zaczęli wypływać ze Szczecina już od samego rana. Wszystko poszło zgodnie z planem i w okolicach godziny 10:30 na nabrzeżu byli już w zasadzie tylko ci, którzy przyszli specjalnie po to, aby pożegnać przepiękne żaglowce. A skoro finał The Tall Ships Races 2017 oficjalnie się zakończył, to czas na pierwsze podsumowania. Najlepiej zrobią to liczby, które prezentujemy poniżej.

1 – tyle zaręczyn (o których wiemy!) miało miejsce podczas finału TSR 2017

2 – tyle zapierających dech w piersi panoram 360 stopni można było zobaczyć dzięki pracy drona organizatorów

9 – tyle metrów długości miał najkrótszy jacht

18 –z tylu krajów pojawiły się jednostki na szczecińskim finale TSR 2017

18 – tyle metrów wysokości miała imponująca scena główna przy Wałach Chrobrego

42 – tylu zagranicznych dziennikarzy akredytowało się na finał The Tall Ships Races 2017

80 – tyle metrów wysokości miała karuzela łańcuchowa, z której można było oglądać finał zlotu

119 – tylu oficerów łącznikowych pracowało podczas finału

122 – tyle metrów długości miała najdłuższa jednostka

144 – tylu artystów wystąpiło u boku Andrei Bocellego podczas jego koncertu

150 – tyle osób budowało scenę główną przy Wałach Chrobrego

225 – tyle osób liczyła załoga żaglowca Kruzenstern

500 – tyle ton piasku użyto przy okazji Festiwalu Rzeźby w Piasku

600 – tyle osób wzięło udział w paradzie załóg ulicami Szczecina

631 – tylu dziennikarzy akredytowało się na finał The Tall Ships Races 2017

1 000 – tyle metrów banerów reklamowych zawieszono na terenie imprezy

1 944 – tyle kilometrów wynosiła łączna długość tras regatowych

2000 – tylu łącznie artystów wystąpiło podczas tegorocznego finału regat

2 200 – tyle metrów długości miały łącznie pokłady wszystkich przybyłych do Szczecina jednostek

3 000 – tyle drożdżówek przygotowano na czas finału TSR

5 000 – tyle opasek dla dzieci zostało wydanych

5 200 – tyle trytek (opasek zaciskowych) wykorzystano do powieszenia banerów

6 481 – tyle kilometrów musiał pokonać dziennikarz z Omanu, którzy przyjechał do Szczecina

7 000 – tylu żeglarzy przypłynęło na pokładach jednostek na finał TSR do Szczecina

10 000 – tyle zdjęć wykonali podczas trwania imprezy pracownicy biura prasowego

11 000 – tyle bochenków chleba przygotowano dla załóg w czasie finału TSR

18 991 – tyle wyrazów liczyły łącznie wszystkie komunikaty wysłane przez biuro prasowe

24 000 – tyle kajzerek przygotowano dla załóg na czas finału TSR

104 573 – tyle znaków pojawiło się we wszystkich komunikatach wysyłanych przez biuro prasowe

200 000 – tyle megabajtów materiałów filmowych przygotowało biuro prasowe imprezy

760 000 – tyle odsłon miała oficjalna strona internetowa finału TSR 2017

4 434 835 – taki zasięg odnotował profil facebookowy imprezy podczas jej trwania

6 217 144,5 – tyle złotych wygrał w LOTTO szczęśliwiec, który wypełnił kupon w punkcie na Łasztowni

16 458 835 – tyle razy wyświetlono tolszipowe treści na fanpage’u regat na Facebooku od 3 do 7 sierpnia

Jeśli chodzi o działalność biura prasowego, to dodamy jeszcze, że w ciągu pięciu dni przeszliśmy po terenie imprezy łącznie ponad 1 000 kilometrów, czyli mniej więcej tyle, ile w linii prostej jest ze Szczecina do Paryża!

Coś się kończy, coś się zaczyna

Przez ostatnie dni żyliśmy w atmosferze radości i uśmiechu, a Szczecin po raz kolejny potwierdził, że nie ma sobie równych w organizacji finału tego wspaniałego, żeglarskiego święta. Dziękujemy za emocje, wspaniałe koncerty, atrakcje i cały ten magiczny czas, który mieliśmy okazję wspólnie przeżywać. Jeśli chodzi natomiast o pożegnanie z finałem The Tall Ships Races, w tym roku możemy to zrobić tylko w jeden sposób, czyli śpiewając „Time to say goodbye” Andrei Bocellego!

 ZAGLOWCE6 1024

Dobre wiadomości są jednak takie, że choć żaglowce odpłynęły, to my nie przestajemy się bawić. Jutro zrobimy wprawdzie dzień przerwy, ale od czwartku wracamy na Wały Chrobrego oraz Łasztownię. Wesołe miasteczka znów będą działać (10 sierpnia przewidywane są rabaty sięgające nawet 50%), a dobrze znane stoiska jarmarkowe i food trucki wznowią funkcjonowanie. W planach na kolejne dni mamy przewidziane także Water Show, Szczecin Firefighter Combat Challenge, Baltic Polonez Cup Race i oczywiście widowiskowe pokazy sztucznych ogni podczas Pyromagic 2017! Czeka nas też naturalnie solidna porcja dźwięków, czyli Strefa Klubowa i Szczecin Music Live. Dlatego nie płaczmy po żaglowcach, tylko wspólnie bawmy się dalej. 

Do zobaczenia!

 

Relacje wideo: 
https://www.youtube.com/watch?v=pSguwUtdj5A
https://www.youtube.com/watch?v=CBjA5rQic_4
https://www.youtube.com/watch?v=8I_zwleF-Ys
https://www.youtube.com/watch?v=L-VM5NNDgZ4
https://www.youtube.com/watch?v=EVdG4qTS73Y
https://www.youtube.com/watch?v=gyFZ-rZyHwc

Pozdrawiamy,

Biuro Prasowe finału regat The Tall Ships Races Szczecin 2017

 

To ostatnie chwile, żeby zwiedzić jednostki zacumowane w Szczecinie i choć na chwilę być na pokładzie, czując się jak członek załogi. W poniedziałek od wczesnych godzin porannych żegnać będziemy piękne jachty i żaglowce, które przypłynęły do naszego miasta.

Na nabrzeżach poszczególne jednostki żegnać będą oficerowie łącznikowi. Z pewnością będą chwile wzruszenia, transparenty i śpiewy. Liczymy na to, że razem z wolontariuszami pojawią się także mieszkańcy naszego miasta.

Na stacji pilotów każdemu, nawet najmniejszemu jachtowi i żaglowcowi odegrany będzie hymn i złożony zostanie pokłon banderowy.

Jachty będą rzucać cumy od godziny 6:45 co kilka lub kilkanaście minut. Pierwsi odpłyną goście z okolic mariny na Wyspie Grodzkiej. Następne będą mniejsze jednostki z Nabrzeża Wieleckiego, w kolejności od Trasy Zamkowej do żaglowca Sorlandet. Powinno to trwać mniej więcej do godziny 7:25.

Od godziny 7:30 rozpoczną się wyjścia z Nabrzeża Starówka od strony północnej. Ta część potrwać może nawet godzinę.

Największe żaglowce będą wypływać w następującej kolejności:

7:30 – Shtandart

 

9:00 – Eendracht

9:05 – Santa Maria Manuela

9:10 – Malcolm Miller

9:25 – Cisne Branco

9:35 – Shabab Oman II

9:45 -  Staatsraad Lemkuhl

9:45 -  Mir

9:55 – Kruzentshtern

10:15 – Sedov

10:30 – Dar Młodzieży

 

 

Podany czas to szacowany czas odcumowania. Sekwencja wyjściowa może ulec zmianie.

Pozdrawiamy!

Biuro Prasowe

The Tall Ships Races Szczecin 2017

 

 

Na scenie przy Wałach Chrobrego trwał jeszcze koncert głównych bohaterów trzeciego dnia finału The Tall Ships Races 2017. Podczas gdy Kayah i C-Bool czarowali muzycznie zgromadzoną publiczność, my zaczęliśmy przyglądać się temu, co wydarzy się dziś.

 Zanim jednak poświęcimy uwagę wtorkowemu żegnaniu jednostek, należy odnotować to, co miało miejsce w poniedziałek. A dzień zaczęliśmy naprawdę z przytupem, bo rano gruchnęła wiadomość, że jeden z uczestników wielkiego finału trafił szóstkę w LOTTO! Szczęśliwiec skorzystał z usług kolektury na Łasztowni, sam zakreślił na kuponie odpowiednie liczby i naszą imprezę kończy bogatszy dokładnie o 6 217 114 złotych i 50 groszy! Pozostaje nam tylko pogratulować zwycięzcy i cieszyć się z kolejnego dowodu na to, że naprawdę warto być z nami podczas tego wspaniałego żeglarskiego wydarzenia!

LASZTOWNIA SW 08072017 057

 Poranek przyniósł nam także wizytę piłkarzy Pogoni Szczecin. Zawodnicy miejscowej drużyny, nie bez powodu nazywani przecież „Portowcami”, pojawili się w komplecie na pokładzie Daru Młodzieży, gdzie spotkali się z kapitanem ż. w. Ireneuszem Lewandowskim oraz załogą żaglowca. Podczas wizyty było między innymi wspólne śniadanie w mesie, wymiana upominków i krótka część oficjalna, w trakcie której zawodnicy uczestniczyli w paradzie flagowej, czyli uroczystym podniesieniu bandery.

 Przez cały dzień trwały także inne atrakcje, w tym Festiwal Rzeźby w Piasku, wyścigi drezyn z OT Logistics, Kino Żeglarskie czy zabawy w Strefie Sportu. Była też oczywiście dobra muzyka. Miłe dla ucha koncerty szantowe pozwoliły nam wejść w odpowiedni klimat i przygotować się do wieczornego show, gdzie pierwszy skrzypce grali (i wciąż grają!) Kayah oraz C-Bool.

 Od wtorkowego poranka, gdy emocje muzyczne już nieco opadną, zaczniemy szykować się do żegnania naszych regatowych gości. Jachty i żaglowce, które przybyły do Szczecina, aby świętować z nami finał The Tall Ships Races 2017, zaczną opuszczać stolicę Pomorza Zachodniego od godziny 6:45. Plan zakłada, że jako pierwsze wypłyną mniejsze jednostki, a nieco później (od 9:00) ich śladem ruszą te najbardziej monumentalne. Wyjątkiem od reguły będzie rosyjski Sztandart, który ma wystartować około 7:30. Jeśli chodzi o przedstawicieli spektakularnej klasy A, to od wspomnianej 9:00 w rejs wyruszą Eendracht i Santa Maria Manuela, które przez czas finału cumowały na Nabrzeżu Bułgarskim. Następne w kolejce będą między innymi dobrze znane szczecinianom Cisne Branco i Shabab Oman II. Ostatnią jednostką, która ma opuścić nabrzeże będzie Dar Młodzieży. Polska fregata powinna odpłynąć z Wałów Chrobrego o godzinie 10:30.

 Widoki MK 2

Wielki finał The Tall Ships Races 2017 powoli zmierza ku końcowi, ale nie ma co rozpaczać. Przyjazny port naszego miasta jest na tyle gościnny, że wielu żeglarzy z całą pewnością zdecyduje się do nas jeszcze powrócić. Póki co szykujemy się do tego, aby godnie pożegnać naszych gości, więc do zobaczenia o świcie. Ahoj!

 

 

Relacje wideo:

https://www.youtube.com/watch?v=HhvtCgQdzAM&t=1s

https://www.youtube.com/watch?v=xtkVnV37oEc&t=1s

https://www.youtube.com/watch?v=e84LO712_Gw

https://www.youtube.com/watch?v=e84LO712_Gw&t=1s

https://www.youtube.com/watch?v=ZxWbEHzPDsY

https://www.youtube.com/watch?v=G1E-BOeDuRU

https://www.youtube.com/watch?v=MEsQlO-CVOM

 

 

Biuro Prasowe finału regat The Tall Ships Races Szczecin 2017

 

 

Ależ to był koncert, ależ to były emocje! Przed chwilą ze sceny przy Wałach Chrobrego zeszli bohaterowie programu The Voice of Poland. I choć muzyczne widowisko dobiegło już końca, to wydarzenia z ostatnich dwóch godzin długo nie pozwolą nam zasnąć!

 

Drugi dzień finału The Tall Ships Races 2017 to jednak dużo więcej niż wieczorny koncert na głównej scenie. Atrakcje zaczęły się już rano, ponieważ o 10:00 ruszyła kolejna tura zwiedzania zacumowanych przy szczecińskim nabrzeżu jednostek. Tłumy zainteresowanych na pokładach, piękne słońce na niebie, a w tle świetna muzyka, bo na scenie od samego rana trwały próby artystów, którzy powoli szykowali się do wieczornych występów.

 

VOICE POLAND SW09

Uroczystości, atrakcje i wielka parada

W kolejnych godzinach szliśmy zgodnie z ustalonym planem. O godzinie 12:00 w Bazylice Archikatedralnej św. Jakuba Apostoła rozpoczęła się Msza Święta „Za tych co na morzu”, a o 14:00 na Nabrzeżu Starówka nabożeństwo ekumeniczne. Do tego też doszło oczywiście   wodowanie książki Bruno Salcewicza, efektowna uroczystość zmiany portu macierzystego żaglowca STS Kapitan Borchardt na Szczecin i obiecane atrakcje w Strefie Sportu. Najpierw były pełne śmiechu i radości biegi rodzinne, później zawody Strongman, podczas których szukaliśmy największego siłacza finału TSR 2017.

Następnie miało miejsce to, na co wielu z nas czekało od samego początku imprezy, czyli wspaniała parada załóg. Przybyli do Szczecina żeglarze, z uśmiechami od ucha do ucha, maszerowali ulicami naszego miasta i symbolicznie witali się ze stolicą Pomorza Zachodniego i jej mieszkańcami. Trasa była dość długa (od Wałów Chrobrego aż po Teatr Letni), ale całe wydarzenie przebiegało w tak wspaniałej i radosnej atmosferze, że wszyscy żeglarze z całą pewnością mogliby iść znacznie dalej. Tak się jednak nie stało, ponieważ na terenie Teatru Letniego na żeglarzy czekał inny ważny punkt niedzielnego programu, czyli uroczyste wręczanie nagród. Podczas ceremonii uhonorowane zostały załogi, które brały udział w regatach, w tym między innymi zwycięzcy klasyfikacji generalnej po trzech wyścigach. I tak najwyższe laury zgarnęli estońskie Tuuelind (klasa D) i ST IV (klasa C), belgijski Rupel (klasa B) oraz brytyjski Royalist (klasa A). W wypełnionym do ostatniego krzesełka Teatrze Letnim przyznany został także Puchar Prezydenta Miasta Szczecina dla najlepszej orkiestry I Festiwalu Orkiestr Dętych oraz nagrody dodatkowe dla żeglarzy, w tym te za najlepszy występ w paradzie i najbardziej zróżnicowaną narodowościowo załogę.

VOICE POLAND SW10

Muzyczne zwieńczenie pięknego weekendu

Jeśli chodzi o wieczór, to można śmiało powiedzieć, że poszło wręcz koncertowo. Wszystko za sprawą bohaterów programu The Voice of Poland, którzy całkowicie skradli show i zaserwowali bardzo licznej publiczności solidną dawkę niesamowitych wrażeń. Na szczecińskiej scenie można było usłyszeć Annę Karwan, Sarsę, Natalię Nykiel, Rafała Brzozowskiego, Adama Stachowiaka, Damiana Ukeje, Antka Smykiewicza, Mateusza Grędzińskiego, Andrzeja Piasecznego oraz zespół Afromental.

Pogoda dopisała, publiczność widowiska bawiła się doskonale i w stolicy województwa zachodniopomorskiego cały czas czuć było atmosferę wielkiego święta. A to przecież jeszcze nie koniec, bo oficjalnie wielki finał The Tall Ships Races 2017 jest dopiero w połowie! Dlatego teraz, wciąż pod wrażeniem mijającego właśnie weekendu, wyglądamy już w przyszłość i wypatrujemy kolejnych fantastycznych atrakcji. Do zobaczenia w poniedziałek. Ahoj!

Relacje wideo:

https://www.youtube.com/watch?v=PUdhDtY8T6g

https://www.youtube.com/watch?v=X5R5ctWs7jA

https://www.youtube.com/watch?v=6ReR37gNesk

https://www.youtube.com/watch?v=hzLiup3STvo&t=1s

https://www.youtube.com/watch?v=6Vc53u5Vi3g

https://www.youtube.com/watch?v=HUPctSdwJ6o

 

 

Na rufie żaglowca już oficjalnie pojawił się napis Szczecin i podniesiona została miejska bandera. Niedzielne popołudnie obfitowało także w symboliczne wodowania książek i prezentację wyjątkowego znaczka pocztowego.


Żwawy staruszek zmienił port macierzysty

Kapitan Borchardt będzie żeglował pod banderą SzczecinaSymboliczne odsłonięcie napisu „Szczecin” przypieczętowało wcześniejsze decyzje i rozpoczęło nową historię tego pięknego żaglowca. W przyszłym roku będzie obchodził swoje setne urodziny, ale jak przypomina armator, ta jednostka to żwawy staruszek i pokazał to podczas tegorocznych regat, wygrywając dwa etapy. Wyjątkowo wzruszającym momentem uroczystości zmiany portu macierzystego tego żaglowca było podniesienie bandery i wysłuchanie niezwykłej piosenki „Kapitan Borchardt”, której tekst napisała Monika Szwaja, a wykonywał chóru ZUT – „(….) Póki żagle białe nad naszym pokładem, damy radę, kapitanie damy radę (…)”

Kapitan Borchardt 17

To nie była decyzja prezydenta miasta, ani radnych, żeby Kapitan Borchardt był szczeciński. To była decyzja armatora, żeglarzy i środowiska żeglarskiego. Za to wam wszystkim bardzo dziękujemy. Ten żaglowiec będzie nowym symbolem Szczecina – mówił podczas uroczystości zastępca prezydenta miasta Krzysztof Soska. Szczecin jest obecnie portem macierzystym dwóch żaglowców. Przyjazny port naszego miasta ma w swojej flocie teraz Fryderyka Chopina i Kapitana Borchardta właśnie.

Wyjątkowy znaczek w butelce

Goście zebrani na pokładzie – żeglarze i przyjaciele jednostki byli świadkami także innych, ważnych wydarzeń tego popołudnia. Prezes Poczty Polskiej zaprezentował okazjonalny znaczek, wydany specjalnie z okazji finału regat The Tall Ships Races. Jego emisja jest uhonorowaniem nie tylko widniejącej na znaczku wyjątkowej jednostki jaką jest STS Kapitan Borchardt, ale także żeglarskiej imprezy w Szczecinie.

Znaczek został oficjalnie zaprezentowany przez kapitana jednostki i zastępcę prezydenta miasta Krzysztofa Soskę. Wzbudził zachwyt wszystkich zebranych gości i z pewnością przypadnie do gustu nie tylko kolekcjonerom. Wartość znaczka to 6zł i został wydany w ilości 180 tysięcy sztuk.

Zabutelkowany znaczek został przekazany kapitanowi i będzie zwodowany podczas pierwszego rejsu z powiewającą banderą Szczecina. W butelce ma płynąć w świat i promować niezwykłą jednostkę i jej port macierzysty.

 

Kapitan Borchardt 8

Wodowanie książki prosto w niebo

Spisane wszystkie dźwięki z reportaży Katarzyny Wolnik-Sayny zostały wydane w postaci książki. Jest w niej samo sedno, sól morska tego co usłyszała, co czuła, widziała i czego doświadczyła realizując te reportaże. Tytuł książki jest przewrotny.

„Przez morze bez kapci” dlatego, że morze jest twarde, trudne. Tam nie siedzi się w kapciach, na kanapie, z pilotem do telewizora. To jest książka dla ludzi lądu, żeby to morze poznali – mówiła autorka Katarzyna Wolnik – Sayna.

Książka to opowieść o niepokornych samotnikach, odważnych żeglarzach i miłośnikach wielkiego żywiołu. Jest niezwykła dla wilków morskich, ale ma być zachętą także dla osób, które swoich sił na morzu jeszcze nie spróbowały.

Publikacje o tematyce żeglarskiej często wodowane są na wzór nowych jednostek. Jednak sposób, w jaki zostało to wykonane przy okazji promocji książki szczecińskiej dziennikarki, był wyjątkowy. Jak tłumaczyła Katarzyna Wolnik-Sayna bez wiatru nie ma żagli, ani pływania. To właśnie jego siła była inspiracją do wypuszczenia w niebo wpisanych w papierowe łódki marzeń. Łódki były jednocześnie książką, a dokładniej złożoną w specjalny sposób okładką. Wiatr chwycił w niebo 50 skrawków wydania „Przez morze bez kapci” z nadzieją, że dzięki nim chociaż jeden szczur lądowy stanie się wilkiem morskim.

Przylądek Horn na wyciągnięcie ręki, czyli nowa książka Bruno Salcewicza

Wodowanie książki na Chopinie 1

Chociaż jest tam przeraźliwie zimno, morze nie sprzyja, a sama wyprawa jest niesamowicie wymagająca, to opłynięcie Przylądka Horn jest marzeniem wielu żeglarzy. Jednym ze śmiałków, którym to się udało jest szczeciński żeglarz Bruno Salcewicz. Ta wyprawa jest spełnieniem jego marzeń, ukoronowaniem działalności i wkładu w historię żeglarstwa. Wszyscy, którzy chcą wiedzieć, jak przebiegał rejs mogą zajrzeć do książki „Zobaczyć Cape Horn”.

Moją największą obawą było, czy tam nie będzie mgły, bo ja marzyłem, żeby to zobaczyć. Chociaż fale miały pięć metrów, temperatura była bardzo niska i nie robiło to na mnie wrażenia, bo widziałem niejeden sztorm. Bałem się jedynie tej mgły, ale na szczęście jej nie było – wspominał Bruno Salcewicz, autor książki.

Matką Chrzestną książki jest znakomita i doświadczona żeglarka Joanna Pajkowska. To ona skropiła różą kilka pierwszych egzemplarzy, życząc aby publikacja docierała wszędzie tam, gdzie jej oczekują i zachęcała do żeglowania i poznawania świata.

 

 

W najbliższą niedzielę, 6 sierpnia, podczas zlotu wielkich żaglowców The Tall Ships Races szczecińscy literaci będą wodować Statki Poezji. Zwykłe, papierowe statki z tekstami wierszy o tematyce morskiej na pokładach będą żeglować po wodach Odry z misją promowania poezji marynistycznej. 

 - To wydarzenie pod nazwą Wodowanie Statków Poezji jest naszym projektem – Związku Literatów Polskich oddział w Szczecinie, który po raz drugi realizujemy podczas zlotu wielkich żaglowców – mówi Leszek Dembek, prezes oddziału – Rzeczywiście, będziemy puszczać statki na wodę, jednak to będzie finałowy moment całej  akcji happeningowej.

 Akcja będzie miała swój początek przy Izbie Celnej obok Mostu Długiego przy nabrzeżu Odry. W tym miejscu literaci utworzą orszak. O godzinie 11.30, trzymając w rękach papierowe statki z tekstami wierszy, ruszą w kierunku, zacumowanego przy nabrzeżu, żaglowca STS Fryderyk Chopin. Wejdą na jego pokład, gdzie punktualnie o godzinie 12 będą deklamować i czytać przyniesione wiersze. Następnie, pod komendą kapitana żeglugi wielkiej Józefa Gawłowicza przemaszerują na przystań North East Marina Szczecin na Wyspie Grodzkiej. Tam odbędzie się wodowanie statków. 

goda 140615 162 600x298

 

- Przesłaniem tego artystycznego wydarzenia jest popularyzowanie polskiej poezji marynistycznej, ale także promowanie twórców Pomorza Zachodniego. W tym roku nasz projekt zyskał uznanie armatora spółki 3OCEANS i dzięki niemu polska poezja będzie wybrzmiewać z pokładu trzeciego na świecie największego żaglowca z ożaglowaniem typu bryg oraz drugiego największego w Polsce pływającego żaglowca – podkreśla prezes.

 W przygotowanie Wodowania Statków Poezji włączyli się, na zaproszenie szczecińskich literatów, harcerze i instruktorzy Hufca Szczecin z jego komendantką Agnieszką Woś. Razem z pisarzami wykonali  około stu statków. 

 

14

 

7

 

- W ubiegłym roku w akcji uczestniczyło wielu szczecinian, którzy spontanicznie włączali się w nasze działania. W tym roku mamy dla nich jeszcze więcej statków, więc na pewno dla nikogo nie zabraknie – zapewnia prezes i zaprasza - Dołącz do naszego orszaku! Zabierz swój ulubiony wiersz o morzu. I Ty razem z nami możesz go zwodować, by rozsławiał Wielkie Morze Piękna!!!

Tekst: Danuta Sepuco

Zdjęcia: Paweł Woś; www.northeast-marina.pl

 

 

Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia aktywnie włącza się w zabawę podczas Zlotu Wielkich Żaglowców. Co przygotowaliśmy?

Program wydarzeń w Starej Rzeźni:

4.08.2017 piątek

godz. 18:00 Wernisaż wystawy zdjęć Andrzeja Łazowskiego pt. „Żeglarze”. Andrzej Łazowski to wybitny szczeciński artysta fotografik, działacz kulturalny. Ma na swoim koncie ponad dwadzieścia wystaw indywidualnych, uczestniczył w ponad pięćdziesięciu wystawach zbiorowych w Polsce jak i za granicą np. w Brazylii, Austrii oraz Iranie.

5.08.2017 sobota

godz. 14:30 Odsłonięcie pamiątkowej kraty PŻM. Miejsce: Łasztownia przy budynku Starej Rzeźni (na Skwerze Kapitanów) Odpowiedzialny: kpt. ż.w. Włodzimierz Grycner.

godz. 14:50 Wypuszczenie gołębi. Miejsce: Łasztownia przed budynkiem Starej Rzeźni

Wydarzenia w Starej Rzeźni uświetni także plener malarski. Ponadto zapraszamy na „Festiwal Rzeźby w Piasku”, który organizuje Szczecińskie Kopalnie Surowców Mineralnych S.A. Na Bulwarach znajdzie się 500 ton piasku, z którego podczas The Tall Ship Races powstaną rzeźby. To idealna propozycja do tego by spędzić czas razem z nami na Łasztowni! Zapraszamy rodziny z dziećmi. Będzie można podziwiać pracę rzeźbiarzy oraz efekt końcowy, którym będą różne wspaniałe piaskowe postacie.

6.08.2017 sala Iluzjon, Stara Rzeźnia, godzina 14:00

KONCERT SEDINUM CHAMBER ORCHESTRA. Muzycy Sedinum Chamber Orchestra przedstawią Legendy Bałtyckie – instalację dźwiękowo wizualną.

Inspiracją do powstania utworu są żegluga morska, dzieje miast portowych, przemysł okrętowy, transport i handel morski. Klasycznemu trio towarzyszyć będą efekty dźwiękowe fal morskich, sonarów czy odgłosy tętniącego życiem miasta portowego. Fale morskie wyświetlane na bocznych ścianach sali Iluzjon będą oplatały widzów, tworząc wrażenie prawdziwego Oceanarium, zaś na centralnej scenie rozgrywać się będzie główna akcja utworu. Koncert został przygotowany z okazji Finału Regat Wielkich Żaglowców – The Tall Ships Races 2017.

Serdecznie zapraszamy!

 

Jak Polka została żoną afrykańskiego uzdrowiciela, o spotkaniu z sułtanem, przerażającym śmiechu papuaskich górali, podróży z 5-miesięcznym dzieckiem do Izraela i Jordanii, polskim polarnym biurze podróży, wyprawach autami z czasów PRL i wiele innych historii opowiedzą goście festiwalu podróżniczego Famyli Travel Festival w Szczecinie. Od 4 do 7 sierpnia podczas wielkiego finału regat The Tall Ships Races na placu Adama Mickiewicza stanie podróżnicza wioska, w której odbędą się spotkania z podróżnikami oraz warsztaty i zajęcia o tematyce podróżniczej dla najmłodszych.

 

Organizatorem festiwalu jest szczecinianka Eliza Łopacińska, prezes fundacji Łopacińskich Świat, którą założyła ze swoim mężem – Wojciechem. Jesteśmy zwykłą polską rodziną, która przeżyła rok w podróży bez hoteli, telefonu komórkowego i gier komputerowych poszukując tego, co w życiu najważniejsze - miłości i szacunku do drugiego człowieka. Teraz opowiadamy o naszych przygodach w całej Polsce. Założona przez nas Fundacja  ma na celu propagowanie wartości rodzinnych, wspólnego z dziećmi poznawania świata i pomoc w odnalezieniu prawdziwych priorytetów w życiu – mówią o sobie.

Jest współautorką książki “Zabrałam brata dookoła świata”, w której opisała rodzinną wyprawę przez pięć kontynentów. W 2016 i 2017 r. zorganizowała Extreme Travel Festival w Toruniu.  

445 111111

Na festiwal zaprosiła ponad 30 polskich pasjonatów podróży – rodziny, grupy przyjaciół, dzieci i samotni zdobywcy najdalszych zakątków naszego globu. Przez cztery dni będą opowiadać o swoich wyprawach.

Jedną z wyjątkowych postaci będzie Agnieszka Martinka, geolożka, podróżniczka i  fotografka. Uczestniczyła w pionierskiej wyprawie rowerowej wokół jeziora Wiktorii, zdobyła najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro. Jest laureatką prestiżowych nagród, między innymi pierwszą w Polsce zdobywczynią nagrody Johnnie Walker Keep Walking Award “ za pasje i odważne zrealizowanie marzenia”.      

 392 zrzut ekranu 2017 07 14 o 19.57.14

Sylwia i Filip Jaworscy wybrali podróżowanie, gdy z dnia na dzień stracili pracę. Razem z czwórką małych dzieci: 7-letnim Jakubem, 5-letnią Hanią, 2-letnim Danielem i 10-miesięcznym Natanem przez 8 miesięcy poznali Australię, Nową Zelandię, Iran, Bali. 

423 1100px img 3197

Swoim doświadczeniem podróżniczym będą dzielić się także bardzo młodzi wędrowcy. Ada Świerżewska, 11-letnia pływaczka, opowie jak przejechała na rowerze 1230 kilometrów w 16 dni po szlaku Green Velo  /zdjęcie 432/, a Łucja Łopacińska, córka Elizy Łopacińskiej, przedstawi roczną wyprawę dookoła świata. Razem z rodzicami i bratem przemierzyła 114 tysięcy kilometrów chiken-busami, autostopem./zdjęcie 354/

O wyprawach na Daleką Północ będą mówić Daria i Krzysztof Nowakowscy, maszerzy, podróżnicy i przewodnicy po Laponii. Od sześciu lat ze swoimi psami uczestniczą w wyprawach i najdłuższych wyścigach psich zaprzęgów w Europie. Do Szczecina przyjadą z liderką zaprzęgu suczką Henią, rasy Alaskan husky. Państwo Nowakowscy są autorami i wydawcami książki „23 kilometr”. 

 430 1

W festiwalu weźmie udział wieloletni współpracownik redakcji Onet Podróże, autor programu o ciekawych miejscach radia RFM Classic Albin Marciniak, który podjął się przedstawiania wszystkich gości.  Jest pomysłodawcą sprzątania Tatr oraz stworzenia w Krakowie Alei Podróżników Odkrywców i Zdobywców. 

419 dsc04759

Spotkania z podróżnikami będą rozpoczynać się każdego dnia o godzinie 12. Natomiast o godzinie 19 odbędą się dyskusje podróżnicze z udziałem słuchaczy. Szczegółowy program Famyli Travel Festival znajduje się na stronie internetowej The Tall Ships Races oraz na stronie fundacji Łopacińskich Świat.

Nad szczecińskim festiwalem podróżniczym patronat honorowy sprawuje prezydent Szczecina Piotr Krzystek. 

Stowarzyszenie Dziennikarzy RP „Pomorze Zachodnie” objęło to wydarzenie patronatem medialnym.

Tekst: Danuta Sepuco

Zdjęcia: udostępnił organizator Famyli Travel Festival

 

 

(rozmowa z Sebastianem Górskim, b. perkusistą zespołu „Quo Vadis”, obecnym perkusistą zespołu „Nikt”, kompozytorem ballad literackich - autorem tekstów i muzyki oraz Przemysławem Nowakiem, muzykiem rockowym (akordeon), kompozytorem, frontmanem zespołu „Rockasta” )

- Podczas marcowego koncertu w szczecińskiej  Starej Rzeźni grupa w skład, której weszli Panowie (Sebastian Górski wokal, gitara, Przemysław Nowak akordeon oraz Tomasz Skaya – Skuza, bas i wokal) promowała wspólną  płytę „Pan Górski i SPółka”.   To zupełnie coś innego niż Panowie w swoim dotychczasowym dorobku artystycznym prezentowali. Skąd ten projekt? 

- (Sebastian Górski) Tytułowa piosenka „Trzech bardów” (trzecia na płycie) nawiązuje do twórczości Bułata Okudżawy, Jacka Kaczmarskiego i Włodzimierza Wysockiego, trzy zwrotki – każda poświęcona innemu z bardów. A wzorce, no cóż teksty Kaczmarskiego zawsze lubiłem, bo to bardzo ważne teksty, pięknie opisują wnętrze człowieka ale i rzeczywistość, prezentują uniwersalne, egzystencjalne treści, a wzorce muzyczne to klasyka. Szkielet muzyczny każdego utworu  tworzyłem ja, a Tomek i Przemek ubarwiali piosenki muzycznie (aranże).

- Płyta zawiera 10 utworów , każdy z nich to oryginalna kompozycja, muzyczna i tekstowa perełka. Ostatni z nich „Knajpa naprzeciwko Zoo” najbardziej aluzyjny, bo nawiązujący do Was i aktualnej rzeczywistości.

- (Przemysław Nowak)„ Knajpa…” jest takim naszym utworem, o nas, i o  Szczecinie, ma (na płycie) 13 zwrotek, ale tak naprawdę jest ich 30. Żartujemy sobie, że gdybyśmy się uparli to moglibyśmy jeden nasz koncert poświęcić tylko temu  jednemu utworowi. Prawdopodobnie  publiczność bawiłaby się znakomicie.  Ale wracając do płyty, to prawda każdy utwór jest inny, powstawał z odmiennych inspiracji.

- Kolejny utwór na płycie to „Mizantrop” nawiązujący do obrazu o tym samym tytule pędzla  Pietera Bruegla, obraz widnieje na wewnętrznej stronie płyty. Dlaczego właśnie ten motyw?

- (S.G.) Mizantrop to specjalny utwór, ważny,  bo to opowieść o egzystencji człowieka, o wyborze drogi życia. Inny utwór na płycie  – „Wisielec”, którego tekst jest ze mną od ok. 15 lat , opowiada o relacjach jednostki ze społeczeństwem w sposób ironiczny, rzec by można nieco teatralny a nawet komediowy. Utwór „Ręka, noga …” to dla mnie zagadka, tak naprawdę nie wiem o czym on jest, każdy słuchacz interpretuje go inaczej.

- Wróćmy proszę do korzeni. Skąd pomysł, by trzech dojrzałych rockmenów o bogatym dorobku artystycznym (Sebastian Górski gra w zespole „Nikt”, grał wiele lat w zespole Quo Vadis”, Przemysław Nowak komponuje, od kilku lat jest frontmanem zespołu „Rockasta”, a Tomasz Skaya- Skuza jest frontmanem i gra w „Quo Vadis”) usiadło razem i nagrało płytę zawierającą klasyczne  ballady literackie. Z nudów ? Z potrzeby wewnętrznej ? Lęku przed odcinaniem kuponów czy starością ?

- (P.N.)  To długa historia, ale postaram się opowiedzieć ją zwięźle. W 2010 po koncercie podczas szczecińskiego cyklu muzycznego „AKUSTYCZEŃ” zagrałem gościnnie z „Quo Vadis”. Wykonaliśmy również dwa dodatkowe utwory :„Knajpę …” i Wysockiego „Obławę na wilki” . Wtedy się zakumplowaliśmy i stwierdziliśmy, że dobrze nam się grało razem. Po kilku latach, w 2015 Sebastian zaczął współpracę z wokalistką zespołu „Percival Schuttenbach” (muzyka folk metal) - Asią Lacher (wokal i bębenek słowiański - boran + gitara basowa). Zaczęli pisać i aranżować swoje utwory, ale czegoś im brakowało. Zaprosili m.in. mnie i zagraliśmy wspólnie koncert  ballad literackich, były to zarówno utwory Sebastiana jak też Wysockiego i Kaczmarskiego. Po tym koncercie powstał pomysł, by stworzyć grupę „Pan Górski i SPółka”. Jednak pani Joanna uległa wypadkowi i wycofała się z projektów artystycznych. Wtedy pojawił się pomysł, by do nas dwóch dokooptować Tomka. Znaliśmy się od wielu lat, a poza tym pomógł nam szczęśliwy przypadek. Sebastian i Tomek zagrali mini recital (4 utwory) dla szczecińskiej „Gazety Wyborczej” podczas uroczystego, dorocznego wręczania nagród  „GW” w postaci  kiełbi i szczupaków. Uznaliśmy, że to materiał na naszą wspólną płytę. Ja pracowałem z wielkim zaangażowaniem i przyjemnością - malowałem dźwiękowe  tło do tekstów Sebastiana. 

- Wiemy już jak powstała grupa, a teraz opowiedzmy o powstaniu Waszej pierwszej płyty

- ( S.G) Powstanie płyty ściśle związane jest z naszym życiem koncertowym. A wiec już wyjaśniam: 11 marca, tydzień przed koncertem w Starej Rzeźni zagraliśmy koncert dla znajomych, podobało się. To nam dodało pewności siebie. W Starej Rzeźni była pełna sala, ludzie słuchali w skupieniu. Może dużo ludzi przyszło, by sprawdzić co metalowcy robią po godzinach. Czy te opisywane w mediach i biografiach rockmanów niekończące się imprezy to prawda czy fikcja. Z naszego koncertu ludzie wyszli z uśmiechem  na twarzach, bogatsi o refleksje, sprzedaliśmy ok. 50 płyt. To nam dało potężnego pozytywnego kopa.

- A ja z uporem maniaka pytam o nagranie płyty…

-( P.N. i S.G.)Długo w nas dojrzewała i my ze sobą obcowaliśmy więcej niż jeden dzień, wiec nie będę ukrywał, że tempo nagrania było zawrotne. Najpierw otrzymaliśmy telefon:  „Za 10 dni wchodzimy do studia”. Lekka panika, bo nie do wszystkich utworów były gotowe aranże. Czas mijał i nadszedł ten dzień. Nagranie trwało trzy dni, pracowaliśmy bardzo intensywnie, dzwoniliśmy do siebie po nocach wymieniając uwagi, kasując poprzednie propozycje. Los czy niebiosa nam sprzyjały. Udało się, bo teraz powiem wprost, że to wszystko działo się przed koncertem w Starej Rzeźni. Emocje przed koncertem + niespodzianka dla publiczności – cieplutka płyta czyli w czwartek wieczorem odbiór płyty, a w piątek koncert.

- Co działo się później, bo dziś, gdy rozmawiamy mamy połowę lipca  ?

-  (P.N.) Sebastian zagrał  dla Polonii w Anglii solowy koncert ballad, mamy zaproszenie na grupowy koncert we wrześniu. Ale był  także wymierny sukces i nagrody na jednym z festiwali. W czerwcu na 13 Festiwalu Piosenek Jacka Kaczmarskiego „ Źródło wciąż bije”  w Bydgoszczy zajęliśmy II miejsce  w kategorii „Pojedynek z mistrzem”. Zgodnie z regulaminem wykonaliśmy tam dwa utwory: Jacka Kaczmarskiego „Syn marnotrawny „ i jako drugi utwór – własny – „Trzech bardów”. Nie będę ukrywał : bardzo się podobaliśmy, wiele osób przychodziło do nas za kulisy, żeby porozmawiać o tym co robimy w Szczecinie, nawet prezenterom koncertu zdarzyło się z nami zagadać i spóźnili się na scenę by zapowiedzieć kolejnego wykonawcę. Osobną kategorią była publiczność: wyrobiona i wymagająca, a ta publiczność przyjęła nas bardzo żywiołowo i obdarzyła swoją nagrodą. Wystąpiliśmy na koncercie laureatów zaraz za legendarnym polskim bardem Mirosławem Czyżykiewiczem. Dla nas te nagrody były wielkim zaskoczeniem, bo zakładaliśmy , że jedziemy się sprawdzić, żaden z nas nie spodziewał się takiego finału. Otrzymaliśmy kolejne zaproszenie do Bydgoszczy, tym razem na cały koncert.

- I co dalej Panowie?

- (S.G.)To jeszcze nie koniec naszych wojaży festiwalowych. 15 lipca wzięliśmy  udział w kołobrzeskim „Przeglądzie piosenek Jacka Kaczmarskiego” ,Tomek dojechał do nas z Irlandii, gdzie koncertował z „Quo Vadis”.

-  Czy długo ze sobą wytrzymujecie?

- ( P.N.) Znamy się od dawna i bardzo lubimy, jesteśmy wobec siebie tolerancyjni i wyrozumiali, z muzycznej współpracy osiągamy 100 i więcej procent zadowolenia oraz artystycznej satysfakcji. Każdy z nas jest rzecznikiem pełnego szacunku dla publiczności i maksymalnego profesjonalizmu na scenie. Jesteśmy na takim etapie życia, na którym nikt nikomu nic nie musi udowadniać, miedzy nami  jest wspaniała komunikacja, czujemy się niemal jak rodzina, dajemy sobie gwarancje bezpieczeństwa. Mamy zwyczajne i szczęśliwe rodziny, z którymi spędzamy tyle czasu ile to tylko możliwe. To bardzo piękne i wartościowe, gdy przyjaźń i wspólną twórczość możemy przykryć  pierzynką muzyki. A między nami mówiąc, to w tym składzie chciałbym się zestarzeć.

- Czy muzycy grupy „Pan Górski i SPółka” mają jakieś osobne, prywatne artystyczne plany?

- (S.G.)Oczywiście. Nikt nikogo nie ogranicza ani nie blokuje, ale do rzeczy: zespół „Nikt” wyda we wrześniu nowa płytę pt. „ Runda III”,  „Rockasta” jesienią  wyda epkę z 4 utworami (3 nowe autorskie i czwarty utwór klasyczny), a na jesieni planujemy cykl koncertów na terenie całej Polski. Natomiast Tomek przygotowuje jesienną odsłonę trasy Tour To Die promującą nową płyte Quo Vadis BORN TO DIE.

Jednocześnie w naszych nieco napiętych planach jest miejsce na trasę koncertową grupy „Pan Górski i SPółka” z repertuarem z „Trzech bardów” .

- Dziękując za rozmowę, życzę dłuuugiej i ciepłej jesieni , takiej by udało się zrealizować wszystkie plany. I sukcesów także.

Rozmawiała: Helena Kwiatkowska

Foto: Dariusz Janowski