Kolejne wydarzenie muzyczne przygotowała Filharmonia Szczecińska dla melomanów lubiących wokalistykę jazzową na najwyższym poziomie. 29 czerwca 2016 roku Szczecin odwiedziła jedna z najlepszych jazzowych grup wokalnych na świecie TAKE 6. Od blisko 30 lat amerykańscy wokaliści zachwycają znakomitą harmonią, precyzją wykonania, techniką wokalną.

Koncert TAKE 6 był jednym z ostatnich w cyklu koncertów jazzowych organizowanych przez Filharmonię Szczecińską im. Mieczysława Karłowicza pod nazwą Espressivo. Wcześniej w filharmonii zagrał polski zdobywca nagrody Grammy Włodek Pawlik ze swoimi muzykami, 28 czerwca wystąpił TAKE 6 a gwiazdą zwieńczającą cały cykl Espressivo jest światowa legenda wokalistyki jazzowej Al Jarreau, który na scenie szczecińskiej filharmonii wystąpi 30 lipca. Espressivo w nomenklaturze muzycznej oznacza muzykę wyrazistą i unikatową i rzeczywiście prezentowane gwiazdy jazzu to najwyższa ekstraklasa światowa. Tylko w podsumowaniu cyklu wstępują muzycy którzy zdobyli razem 18 nagród muzycznych Grammy zatem jest co oglądać i jest czego słuchać.

Dla wielu odbiorców muzyki jazz to słowo magiczne i niezrozumiałe kojarzące się z free jazzem i 15 minutowymi solówkami. TAKE6 pokazało, że z głosem można zrobić prawie wszystko śpiewając w większości a'capella bez potężnego nagłośnienia, bez elektronicznego przetwarzania głosu w stylu Urszuli Dudziak. Pokazali, że znakomicie brzmią bez mikrofonów zatem czapki z głów.

Wokalistyka sześciu czarnoskórych amerykanów jest inna. Trochę nawiązująca do klasyki, trochę do jazzu, trochę do soulu czy też muzyki pop. Program TAKE 6 jest tak skonstruowany, że jest w stanie zadowolić nie tylko jazzmanów. Przepiękne liryczne ballady jazzowe, popisy wokalne, melizmaty poczucie rytmu to wszystko sprawia, że całość to harmonia bez zarzutu. Na uznanie zasługują również aranżacje utworów napisane bardzo precyzyjnie dające wokalistom możliwość wykazania się indywidualnie jak i w zespole. Smaczku dodaje charakterystyczna harmonia jazzowa. Każdy dźwięk w zaśpiewanych akordach jest doskonale zaśpiewany i zinterpretowany.

Koncert nie miał słabych stron. Lekko mogły nudzić aranżacje hiphopowe a to dlatego, że było ich dużo. Myślę, że bardziej zróżnicowany stylistycznie program byłby jeszcze ciekawszy i pełniejszy. Bardzo sympatycznie śpiewacy zaprezentowali się po koncercie wychodząc do publiczności i podpisując swoje płyty. W rozmowach bardzo komplementowali złotą salę filharmonii szczecińskiej oraz imponującą architekturę budynku.

Dobry to pomysł, że taki cykl muzyczny jest prezentowany. To znakomici muzycy kolejny raz przyjeżdżając do nas zaświadczają, że w Szczecinie jest dla kogo grać i jest gdzie grać. Zatem czekamy na nowe propozycje w następnym sezonie artystycznym 2016/017.

Tekst i foto: Andrzej Wiśniewski