Spotkania autorskie,koncerty, prezentacje filmowe i gwiazdozbiór z najwyższej półki tak można w skrócie scharakteryzować tegoroczny Festival Grechuta 2016, który kilka dni temu się zakończył. Przypomnijmy trwał od 1 do 7 sierpnia 2016 w Świnoujściu.

Tegoroczny Festival pozostawił po sobie kilka wydarzeń, które na długo zapadną w pamięci tysięcy widzów, które wypełniały miejscowy amfiteatr, salę Domu Kultury czy też Muszlę Koncertową przy Promenadzie. Wydarzeniem Festivalu i to z najwyższej półki był koncert pt. Bursztynowe Serce Szczerozłote w wykonaniu artystów młodego pokolenia: Andrzeja Lamperta, Moniki Kuszyńskiej, Macieja Zakościelnego, Karoliny Leszko czy też Łukasza Jemioły. Znakomite nowe aranżacje, dobre zespoły akompaniujące artystom – Anawa, Orkiestra Symfoniczna Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie plus znakomite pełne ognia i wrażliwości wykonania utworów Grechuty jeszcze raz zaprezentowały potencjał polskiej estrady oraz znakomite umiejętności artystów którzy są mniej znani i uznani takich jak Łukasz Jemioła czy też Tomasz Stańczyk – obaj są laureatami Konkursu Piosenki im. Marka Grechuty w Krakowie.

Kolejne wydarzenie to koncert Maryli Rodowicz pt. Łatwopalni. Blisko trzy tysiące widzów oklaskiwało artystkę, która swoimi piosenkami wychowała pokolenia Polaków. Jak zwykle Rodowicz na scenie prowokująca i bardzo liryczna podparta rockowym brzmieniem swojego zespołu wstrząsnęła starszym pokoleniem swoich fanów. Pomimo długich lat na scenie artystka jest w formie i potrafi zaskoczyć swoim głosem. Czy jednak wszystkie utwory nadawały się do rockowego brzmienia? Chyba nie! Ale to już sprawa gustu artystki i publiczności.  Udanie w Świnoujściu zaprezentował się Artur Barciś oraz Krystyna Janda z programem pt. Piosenki z Teatru. W Świnoujściu udanie zaprezentowali się też artyści szczecińscy zespół: Ryszarda Leoszewskiego Sklep z Ptasimi Piórami oraz aktorzy Teatru Polskiego w Szczecinie w spektaklu pt. Czarny Kot Rudy z udziałem Artura Andrusa, Andrzeja Poniedzielskiego i Stanisława Tyma.

Bardzo ciekawe spotkanie odbyło się ramach cyklu prezentowanego w Świnoujściu pt. Zagrałam u Kieślowskiego. W spotkaniu z widzami wzięli udział Artur Barciś i Grażyna Szapołowska gwiazdy filmów tego wybitnego reżysera. Festival to też prezentacja książek Grażyny Szapołowskiej, prac plastycznych Jana Kantego Pawluśkiewicza, znalazło się też miejsce na omówienie twórczości Jeremiego Przybory oraz na piosenki Grechuty dla dzieci w nowych aranżacjach w wykonaniu Olgi Bończyk i zespołu Krzysztofa Herdzina.

Tegoroczny Festival w Świnoujściu to według wielu dziennikarzy i fachowców impreza na wyższym poziomie artystycznym niż w roku ubiegłym. Klasę pokazali artyści, którzy tylko przy pomocy gitary i fortepianu: Turanu – Sikorowski pokazali, że z widownią można zrobić wszystko jeżeli ma się coś do powiedzenia. Brawo panowie! Tegoroczny Festival to Grechuta inaczej w nowych aranżacjach, ciekawych, nowocześnie brzmiących, zgrabnie przeplatanych innymi wydarzeniami artystycznymi i piosenkami innych twórców. Jest jednak obawa czy  utwory Grechuty starczą na kolejny Festival? Może warto pomyśleć o większym urozmaiceniu imprezy w ogóle nie było muzyki jazzowej tak bliskiej miastu Grechuty, może więcej wernisaży, więcej sztuki na ulicy, heppeningi przeplatane inną twórczością nad którą będzie czuwał dobry duch Marka Grechuty.

Imprezę zorganizowali: Miejski Dom Kultury w Świnoujściu, Urząd Miejski Świnoujście, Fundacja Marka Grechuty w Krakowie przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego woj. zachodniopomorskiego.

Tekst i foto: Andrzej Wiśniewski