Kanadyjczycy w Reczu czują się prawie jak w domu. Odwiedzają lokalne punkty gastronomiczne, robią zakupy, zaprzyjaźnili się z mieszkańcami. Do tradycji weszły odwiedziny w miejscowej szkole oraz ośrodku kultury. Są stałymi gośćmi na lokalnych imprezach o charakterze patriotycznym i rozrywkowym.

Kiedy w naszym kraju pojawili się żołnierze NATO ludzie zaczęli sobie zadawać pytania jak to będzie. Czy powrócą lata minione, kiedy to czerwonoarmiści siedzieli za murami koszar, a ich wyjście na zewnątrz ograniczało się do złożenia kwiatów pod pomnikiem z okazji kolejnej rocznicy Rewolucji Październikowej? Czy będzie inaczej - normalnie bez patosu i dziesiątek zezwoleń, aby móc się zaprzyjaźnić?

- Kontakty z miejscową ludnością to dla nas możliwość poznania miejsca w którym stacjonujemy - mówi kapitan Derryl Bannon, oficer ds. kontaktów z ludnością cywilną w armii kanadyjskiej. W Reczu przy współpracy z miejscowym samorządem zorganizowaliśmy mecz rugby, podczas Dnia Sportu zagraliśmy w mini hokeja, wspólnie organizujemy mecze piłki nożnej. Dzięki dobrym kontaktom mamy szanse skorzystania z miejscowych obiektów sportowych: hali oraz boiska piłkarskiego. Nasi żołnierze w miejscowej szkole biorą udział w lekcjach języka angielskiego, geografii i historii. Podczas tych zajęć młodzież szkolna poznaje język angielski, historię i kulturę Kanady oraz walory geograficzne naszego kraju. Często uczestniczymy w uroczystościach miejskich, prezentujemy nasz sprzęt wojskowy. Otwieramy przed cywilami naszą armię. Zaskoczyło nas bardzo miłe przyjęcie przez miejscową ludność. Wszyscy są dla nas przyjacielscy, nie odczuwamy różnic. Ludzie chcą z nami rozmawiać, poznawać nas. Chcę zwrócić uwagę, że my nie tylko współpracujemy z Reczem. Bliskie kontakty utrzymujemy z Kaliszem Pomorskim i Drawskiem Pomorskim. Wcześniej odwiedziliśmy Warszawę, Poznań, Wrocław i Szczecin.

Czasy się zmieniły, a i armie też inne. Otwarte, chętne do współpracy z samorządami lokalnymi i miejscową ludnością. Dowódcy ćwiczących jednostek wychodzą z propozycjami współpracy i zabiegają o kontakty. Jak można współpracować efektywnie i efektownie pokazuje malutki Recz i armia kanadyjska. Bardzo zadowoleni ze współpracy są samorządowcy z Recza.

- Nasze miasto odwiedzają grupy żołnierzy kanadyjskich o specjalnościach, które z wojskiem mają niewiele wspólnego. Gościliśmy muzyków, sportowców oraz grupy, które są nastawione na kontakty z młodzieżą. Kanadyjczycy pomagają prowadzić zajęcia sportowe, uczą języków obcych, znakomicie prezentują historię Kanady, zatem korzyści z tych spotkań mają obie strony - mówi Izabella Rogan, specjalista ds. promocji Urzędu Miejskiego w Reczu.

Jest szansa, że kontakty pomiędzy ćwiczącymi armiami w naszym regionie, a samorządami mogą przekształcić się w tworzenie nowych miejsc pracy. Mają szansę przyczynić się do ożywienia małego biznesu w sferze budownictwa, remontów czy też usług gastronomiczno - logistycznych. Oczekując na konkretne rozwiązania sprawa pozostaje otwarta.

Tekst i foto: Andrzej Wiśniewski, Archiwum UM Recz