Ratunku! Na pomoc, pode mną załamał się lód! W oddali czarna plama wody rozlewa się na lód pokryty śniegiem. W przeremblu człowiek rozpaczliwie wymachujący rękoma woła o pomoc.

Po kilku chwilach na lodzie pojawia się drużyna WOPR, która błyskawicznie podejmuje go z wody. To wszystko odbywa się przy aplauzie uczniów gimnazjów i szkół średnich, którzy na szczecińskiej Rusałce obserwowali ćwiczenia ratujące człowieka pod którym załamał się lód.

Zbliżają się ferie zimowe, ostanie dni przyniosły ze sobą mrozy, które skuły lodem akweny wodne. Coraz częściej na lodzie pojawiają się wędkarze a dzieci i młodzież nie stronią od zabawy. Pomimo minusowych temperatur lód jest kruchy i o wypadek bardzo łatwo.

- Takie działania profilaktyczne staramy się organizować nawet dwa razy w roku. Odbywają się w Szczecinie oraz na terenie regionu w miejscach, gdzie zlokalizowane są akweny wodne, gdyż tam bardzo łatwo może dojść do nieszczęścia na lodzie. Nasze szkolenia intensyfikujemy szczególnie przed feriami zimowymi. Chcemy, by wiedzę zdobytą podczas takich szkoleń młodzież również zaniosła do domów i przekazała ją członkom rodziny, którzy lubią wędkowanie na lodzie. Organizowanie takich zajęć w terenie to wykonywanie naszego obowiązku statutowego w zakresie ochrony przed zagrożeniami nad akwenami wodnymi, odpowiadamy też na sygnały szkół, które chcą w praktyce pokazać młodzieży jak zachować się w razie załamania się pokrywy lodowej pod człowiekiem - mówi Apoloniusz Kurylczyk, Dyrektor Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Zachodniopomorskiego.

Woprowcy podczas szkolenia wytoczyli najcięższe armaty. Zaprezentowali najnowszy sprzęt do podejmowania poszkodowanych z akwenów wodnych pokrytych lodem. Na jeziorze pokazano nadmuchiwane sanie do transportu poszkodowanego na akwenie pokrytym pękającym i kruchym lodem, demonstrowano w praktyce wodoodporne, ocieplane kombinezony do pracy na lodzie. Do akcji użyto najnowszego nabytku do ratowania lodowego. Specjalnie skonstruowany poduszkowiec, który może poruszać się zarówno po lodzie jak i po lądzie. Prezentowano techniki podejmowania poszkodowanych z przerębli.

- To jest nasze drugie spotkanie zimowe z WOPR. Jestem pod wrażeniem bardzo profesjonalnego pokazu. Z tych spotkań bardzo wiele mogą wynieść uczniowie, ale również dorośli gdyż i do tej grupy ten pokaz był skierowany. Okazuje się, że nie trzeba mieć super sprzętu, by pomóc osobie poszkodowanej. Wystarczy zimna krew, kurtka lub sweter. Okazuje się, że te przedmioty mogą uratować życie - mówi Dorota Górna, nauczyciel w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii nr 2 w Szczecinie.

Natalia Studzińska z Gimnazjum nr 29 w Szczecinie stwierdza, że podczas zajęć zobaczyła jak można pomóc człowiekowi pod którym załamał się lód. Ma nadzieję, że nigdy nie będzie musiała w praktyce sprawdzić swoich umiejętności. Po tym szkoleniu będzie wiedziała jak pomóc.

- Niestety problem na lodzie nie tylko dotyczy młodzieży. Częstymi ofiarami wypadków są wędkarze. Wchodzą na kruchy lód nie zważając na niebezpieczeństwo. Aby zapobiegać takim wypadkom policja oraz WOPR wspólnie patrolują akweny wodne - mówi nadkomisarz Marcin Kłosiński, Referat Wodny Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Pamiętajmy, nawet najbardziej gruby lód może się załamać.

Najniebezpieczniejsze miejsca to szuwary, przy pomostach, ciekach wodnych lub też przy samym brzegu. Trzeba być czujnym i rozważnym, gdyż może być tak, że nie będzie w pobliżu osoby, która nam pomoże. Warto o tym pamiętać.

Tekst i foto: Andrzej Wiśniewski