Odbudowywał stocznię, stworzył wydział.

To film o nestorze tej branży, ważnej postaci sektora budowy statków oraz nauki o budowie statków. W Książnicy Pomorskiej w Szczecinie zostanie zaprezentowany „Okrętowiec na Wulkanie”. Seans odbędzie się w najbliższy czwartek (18.04.br.)  o godzinie 17:30 w gmachu placówki przy ul. Podgórnej 15/16, w sali im. Zbigniewa Herberta. Wstęp wolny.

„Okrętowiec na Wulkanie” to film dokumentalny o profesorze Eugeniuszu Skrzymowskim, wybitnej postaci w powojennej historii Szczecina, który odbudowywał polski przemysł stoczniowy.

Jeszcze jako student Politechniki Gdańskiej został doceniony przez legendarnego okrętowca Jerzego Doerffera, późniejszego profesora. Młodemu Eugeniuszowi Skrzymowskiemu powierzył on nadzór na budową kutrów, które po wojnie stały się podstawą polskiego rybołówstwa na Bałtyku. W Trójmieście bohater filmu nadzorował też prace nad wykańczaniem słynnego "Sołdka". Przez kilka lat pełnił również kierownicze funkcje w Stoczni Gdańskiej, a potem kierował Stocznią w Gdyni.

Pod koniec 1956 roku przyjechał do Szczecina, gdzie odbudowywał m.in. pochylnię "Wulkan". Został dyrektorem technicznym Stoczni Szczecińskiej, później jej dyrektorem naczelnym. Był też głównym autorem blokowej metody budowy statków. Za jego szefostwa zaczęto budować pierwsze statki motorowe.

Późniejsze lata to okres aktywności naukowej na Politechnice Szczecińskiej. Eugeniusz Skrzymowski przyczynił się do stworzenia w Szczecinie bazy dla kształcenia inżynierów od projektowania oraz budowy statków. Będąc rządowym pełnomocnikiem uruchomił bowiem od podstaw studia z zakresu okrętownictwa na politechnice. Dzięki jego zabiegom w latach 70. ubiegłego wieku przy Alei Piastów zbudowano okazały gmach dzisiejszego Wydziału Techniki Morskiej i Transportu ZUT.

Dokument filmowy powstał nieco z przypadku. Autorzy – Marek Osajda i Marek Klasa – spotkali się z bohaterem na parę miesięcy przed jego śmiercią. Profesor wyznał im wówczas, że od dziecka marzył o budowaniu okrętów. Pierwszym „statkiem”, który sam skonstruował a następnie przetestował, był kajak. Niestety, nie miał on „dostatecznej stateczności”, gdy pływał nim po rzece Białce w rodzinnym Radzyniu Podlaskim – jak wspominał po latach bohater dokumentu. Marzenie to, mimo wojny, tragicznych losów rodzinnych, mnóstwa przeciwności - spełnił.

„Okrętowiec na Wulkanie” , to także opowieść o Skrzymowskich, polskich patriotach, którzy za Ojczyznę zapłacili najwyższą cenę oraz o powojennych meandrach polityki gospodarczej w czasach PRL.

 

okretowiec 02

okretowiec 03